dobry minus i słońce
czasami zaczynam wierzyć... w ludzi, są takie spotkania, które na zawsze zapadną w pamięć...
bym zapomniał Piotr Kaczkowski kończy dziś 65lat, wszystkiego Najlepszego i jak najszybszego powrotu na antenę, oczywiście zdjęcia nie będzie :)
zupełnie subiektywnie
moja codzienność
poniedziałek, 14 lutego 2011
wtorek, 8 lutego 2011
Malbork
środa, 2 lutego 2011
przekazanie sprzętu
pod koniec stycznia 2011 roku miało miejsce ważne wydarzenie...
nastąpiło oficjalne przekazanie sprzętu moim latoroślą. Michał otrzymał mój pierwszy aparat AMI a Agata mój pierwszy aparat cyfrowy D70s, a Kasia zrobiła pierwszą fotkę obecnym Nikonem.
a ja powracam do mojego drugiego aparatu... prakticy, kupiłem dwa fedy może będzie czas żeby coś porobić...
nastąpiło oficjalne przekazanie sprzętu moim latoroślą. Michał otrzymał mój pierwszy aparat AMI a Agata mój pierwszy aparat cyfrowy D70s, a Kasia zrobiła pierwszą fotkę obecnym Nikonem.
a ja powracam do mojego drugiego aparatu... prakticy, kupiłem dwa fedy może będzie czas żeby coś porobić...
niedziela, 23 stycznia 2011
środa, 12 stycznia 2011
pomożecie?
może ktoś czyta tego bloga i będzie chciał pomóc tej rodzinie, która jest w trudnej sytuacji. Rzeczy najpotrzebniejsze to łóżeczko i wózek dla jeszcze nie narodzonego, ale tak naprawdę przyda się wszystko...Kontakt adamkiedrowicz@gmail.com
z góry dziękuję
Ostatni wpis zaginął, bo stwierdziłem, że pewnych rzeczy nie można prać publicznie, lepiej zająć się czymś bardziej pożytecznym dla innych.
z góry dziękuję
Ostatni wpis zaginął, bo stwierdziłem, że pewnych rzeczy nie można prać publicznie, lepiej zająć się czymś bardziej pożytecznym dla innych.
wtorek, 4 stycznia 2011
Spotkałem Jezusa
nie prawdziwego, taką koleś ma ksywę. Z długich włosów i brody nic nie zostało. Właśnie wyszedł z więzienia gdzie odsiadywał 3 i pół roku za pobicie. Zostawiła go żona nie ma dokąd wrócić... co zrobi? Wróci do pudła ponownie? Brakowało mu na wódkę...Dołożyłem się. Nie wiem do czego, czy do uspokojenia jego duszy, czy następnego rozboju? Przypomniałem mu jak z 17 lat temu ściąłem go z mostu gdy chciał skoczyć w otchłań naszej rzeki. Dzisiaj jego myśli nie odbiegały od tamtych...Wiele nas zawsze różniło, zwłaszcza muzyka, ja bardziej punkowałem on był metalowcem, ale zawsze się szanowaliśmy. Zakończę jak wieszcz: Smutno mi Boże.
sobota, 18 grudnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)